O tym, co wolno – czyli kilka słów o internetowej wolności słowa oraz znieważaniu w Internecie.
Pozorna anonimowość, jaką stwarza nam Internet, powoduje, że częściej i dosadniej dzielimy się swoimi poglądami i opiniami na wiele tematów. Każdy człowiek ma oczywiście prawo do wyrażania swoich poglądów i krytyki, ale należy pamiętać, że krytyka musi odbywać się zawsze w granicach prawa. Inaczej narażamy się na odpowiedzialność karną lub cywilną.
Dzisiejszy wpis poświęcony będzie odpowiedzialności karnej – a konkretnie odpowiedzialności za znieważenie. Zgodnie z art. 216 Kodeksu karnego „Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.” Na czym polega znieważenie? Generalnie na okazaniu innej osobie pogardy, uwłaczaniu czci, ubliżaniu jej lub innym zachowaniu obraźliwym (por. P. Hofmański, J. Satko, Przestępstwa przeciwko czci…, s. 44). Jak uznał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 7 maja 2008 r., III KK 234/07, Biul. PK 2008, nr 10, poz. 33: „Przestępstwo zniewagi polega na użyciu słów obelżywych lub sformułowanie zarzutów obelżywych lub ośmieszających, postawionych w formie niezracjonalizowanej. O uznaniu określonych sformułowań za «znieważające» decydują w pierwszym rzędzie ogólnie przyjęte normy obyczajowe”. Zgodnie z § 2 wskazanego wyżej artykułu „Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.” W tym miejscu warto wspomnieć, że grzywnę wymierza się w stawkach dziennych, określając liczbę stawek oraz wysokość jednej stawki; jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, najniższa liczba stawek wynosi 10, zaś najwyższa 540, a ustalając stawkę dzienną sąd bierze pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe. Stawka dzienna grzywny nie może być niższa od 10 zł., ani też przekraczać 2 000 zł. (art. 33 Kodeksu karnego). Kara ograniczenia wolności zaś, jeśli ustawa nie stanowi inaczej, trwa najkrócej miesiąc, najdłużej dwa lata – wymierza się ją w miesiącach i latach. Co ważne – w razie skazania za znieważenie za pomocą środków masowego komunikowania (czyli m.in. w prasie, telewizji, Internecie) sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
Gdzie więc jest granica? Co możemy w ramach przysługującej nam wolności słowa? Swoboda wypowiedzi nie ma charakteru absolutnego i podlega ograniczeniom. Krytyka nie powinna być napastliwa ani podyktowana osobistymi animozjami, nie może także zawierać zwrotów rażąco obraźliwych i zniesławiających (…) nie sposób jest ogólnie wyznaczyć granic dozwolonej krytyki, gdyż określają je niepowtarzalne okoliczności danej sprawy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie, II AKa 91/11). Najogólniej więc rzecz ujmując, dozwolone jest wszystko, co nie narusza praw i wolności innych osób.
Co więc robić, gdy ktoś znieważy nas na forum internetowym, Facebooku, czy innych mediach społecznościowych? Zdecydowanie odradzam odpowiadanie zniewagą wzajemną. Często, działając pod wpływem impulsu, znieważając autora obraźliwego wpisu dokonanego pod naszym adresem, możemy doprowadzić do sytuacji, w której Sąd odstąpi od wymierzenia kary sprawcy wpisu. Zgodnie bowiem z art. 216 § 3 kodeksu karnego, jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.
Przechodząc od teorii do praktyki: co zrobić, kiedy faktycznie ktoś znieważy nas w Internecie? Znieważenie jest przestępstwem ściganym z oskarżenia prywatnego (art. 216 § 5 k.k.). Przez wzgląd na interes społeczny objawiający się w randze sprawy lub jej oddziaływaniu, prokurator może jednak objąć ten występek ściganiem z urzędu. Oznacza to, że osoba pokrzywdzona w takim wypadku może dochodzić swoich praw przed sądem karnym, poprzez wystąpienie z prywatnym aktem oskarżenia. Warto wspomnieć, że oskarżyciel prywatny składa przy akcie oskarżenia lub wraz z oświadczeniem o przyłączeniu się do toczącego się postępowania lub podtrzymaniu oskarżenia, od którego prokurator odstąpił, dowód wpłacenia do kasy sądowej zryczałtowanej równowartości wydatków, która zgodnie z rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 maja 2003 r. w sprawie wysokości zryczałtowanej równowartości wydatków w sprawach z oskarżenia prywatnego ustalona jest na kwotę 300 zł. Akt oskarżenia może zostać sporządzony, a następnie popierany przed sądem osobiście przez pokrzywdzonego (art. 59 k.p.k.) albo przez ustanowionego w tym celu profesjonalnego pełnomocnika (art. 87 i 88 k.p.k.).
Prawdziwym problemem jednak, przy przestępstwach popełnianych za pomocą środków masowego komunikowania, szczególnie tych internetowych, jest ustalenie ich sprawców. Przy przestępstwach ściganych z oskarżenia prywatnego, ustalenie sprawcy leży w gestii pokrzywdzonego przestępstwem. Często nie znamy tożsamości osoby dokonującej znieważającego wpisu, kiedy osoba taka korzysta z „nicka”, który zastępuje dane osobowe. Są jednak sposoby, aby tożsamość takiej osoby ustalić. Ustalenie tożsamości takiej osoby jest kwestią kluczową; bez danych osobowych sprawcy sporządzenie aktu oskarżenia będzie niemożliwe. O tym, jakie czynności można i należy podjąć, można będzie przeczytać w kolejnym wpisie.
„Co z tym przeszukaniem?” – czyli nasze uprawnienia podczas kontroli osobistej dokonywanej przez funkcjonariusza policji.
Podczas jednej z ostatnich dyskusji z przyjaciółmi padło pytanie: „Jakie właściwie prawa ma osoba przeszukiwana przez funkcjonariusza policji?”. Zagadnienie obszerne, ale ciekawe – bo niewiele osób wie, jakie ma prawa w przypadku zaistnienia takiej sytuacji – w sam raz na pierwszy wpis na blogu.
Po pierwsze: to, o co pytali moi znajomi, to nie przeszukanie, a kontrola osobista. Przeszukanie jest czynnością procesową, która uregulowana jest w kodeksie postępowania karnego. Uprawnienia policjanta do przeprowadzenia kontroli osobistej wynikają zaś z ustawy o Policji. Zgodnie z art. 15, policjanci, wykonując czynności, mają prawo do „(…) dokonywania kontroli osobistej, a także przeglądania zawartości bagaży i sprawdzania ładunku w portach i na dworcach oraz w środkach transportu lądowego, powietrznego i wodnego, w razie istnienia uzasadnionego podejrzenia popełnienia czynu zabronionego pod groźbą kary.” W odróżnieniu od czynności przeszukania, dla podjęcia kontroli osobistej nie jest wymagane postanowienie sądu lub prokuratora. Policjant ma prawo podjąć takie działanie tylko w przypadku, gdy powziął uzasadnione przypuszczenie popełnienia czynu zabronionego pod groźbą kary. W odróżnieniu od przeszukania, kontrola osobista oraz przeglądanie zawartości bagaży
i sprawdzanie ładunków mają charakter bardziej bezpośredni, stanowiący reakcję na czyn zabroniony, który został popełniony lub istnieje uzasadnione podejrzenie, że dana osoba zmierza do jego popełnienia. Podkreśla się, że kontrola osobista może mieć miejsce, jeżeli w trakcie wykonywania innej czynności służbowej (jak np. legitymowanie), ujawnione zostaną okoliczności, które mogą świadczyć o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia czynu zabronionego przez legitymowaną osobę. Policjant może również od samego początku działać w trybie czynności kontroli osobistej, jeżeli uprzednio miał już uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu zabronionego przez kontrolowaną osobę (Czeborat Łukasz i in. Ustawa o Policji, Komentarz).
Należy również pamiętać, że zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 29 września 2015 r. w sprawie postępowania przy wykonywaniu niektórych uprawnień policjantów, Policjant, przy przeprowadzaniu kontroli osobistej, ma obowiązek wykonania kolejno określonych czynności: podaje swój stopień,
imię i nazwisko w sposób umożliwiający odnotowanie tych danych, a także podstawę prawną i przyczynę podjęcia kontroli osobistej; policjant nieumundurowany okazuje dodatkowo legitymację służbową, a na żądanie okazuje ją w sposób umożliwiający odnotowanie danych w niej zawartych; sprawdza zawartość odzieży osoby kontrolowanej i przedmioty, które znajdują się na jej ciele, nie odsłaniając przykrytej odzieżą powierzchni ciała; sprawdza zawartość podręcznego bagażu oraz innych przedmiotów, które posiada przy sobie osoba kontrolowana; odbiera osobie kontrolowanej posiadaną broń lub inne niebezpieczne przedmioty mogące służyć do popełnienia przestępstwa lub wykroczenia albo przedmioty mogące stanowić dowody w postępowaniu lub podlegające przepadkowi; legitymuje osobę kontrolowaną.
Z powyższego wynika, że policjant ma obowiązek wyjaśnić dlaczego – jego zdaniem – istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu zabronionego. W przypadku przekroczenia uprawnień przez policjanta, osobie kontrolowanej przysługuje zażalenie do prokuratora na sposób prowadzenia czynności, lub też wystąpienie z powództwem cywilnym w związku z naruszeniem dóbr osobistych.
Kontrolę osobistą przeprowadza policjant tej samej płci, co osoba kontrolowana, w miejscu niedostępnym dla osób postronnych. Jednakże, jeżeli kontrola musi być przeprowadzona niezwłocznie
(m.in. z uwagi na zagrożenie dla życia, zdrowia ludzkiego itp.), może przeprowadzić ją policjant płci odmiennej lub może być ona przeprowadzona w miejscu, które jest dostępne dla osób postronnych. Podczas kontroli osobistej może być osoba przybrana przez prowadzącego czynność. Ponadto może być obecna osoba wskazana przez tego, u kogo dokonuje się kontroli osobistej, jeżeli nie uniemożliwi to kontroli osobistej albo nie utrudni jej w istotny sposób (§ 14 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 29 września 2015 r. w sprawie postępowania przy wykonywaniu niektórych uprawnień policjantów).
Co bardzo ważne, osoba kontrolowana ma możliwość zażądania, aby z przeprowadzonej kontroli sporządzony został protokół. Bez naszego wniosku policjant nie ma takiego obowiązku, dokumentuje jedynie kontrolę osobistą w notatniku lub notatce służbowej. Warto więc zawsze żądać protokołu bądź zapewnić sobie świadków.